Wiadomości

Byczyna- Pilichowo. Pijany dziadek zajmował się wnuczką

Data publikacji 23.02.2009

Mieszkaniec Bydgoszczy przejeżdżający drogą powiatową nr 2810 relacji Byczyna- Pilichowo napotkał pijanego i zataczającego się mężczyznę, któremu towarzyszyło małe dziecko

Droga powiatowa nr 2810 (  Byczyna- Pilichowo) , 7 lutego 2009 roku około godziny 14:00
 
Pijany dziadek na spacerze z niespełna 4 letnią wnuczką.
 
Krótko po godzinie 14:00 dyżurny radziejowskiej komendy odebrał telefoniczne zgłoszenie o tym, że na drodze powiatowej w gminie Dobre pomiędzy miejscowościami Byczyna a Pilichowem,  idzie środkiem jezdni nietrzeźwy mężczyzna, któremu towarzyszy małe dziecko.
 
Od razu w miejsce zdarzenia skierowano policjanta z pobliskiego komisariatu. Nim dotarł we wskazane miejsce, zapewne inna osoba, która również widziała tę sytuację, znając personalia "opiekuna" poinformowała ojca niespełna 4-letniej dziewczynki o niestosowanym zachowaniu dziadka, a tym samym niepotrzebnym narażaniu jej. 28 letni ojciec dziewczynki zabrał swoje dziecko z drogi do domu.
 
Policjant zastał na drodze już tylko 54-latka, jak się okazało, dziadka. Z jego wypowiedzi wynikało, że syn umożliwił mu spacer z wnuczką, a ten jak się okazało,  zamiast zajmować się i opiekować dzieckiem, spożywał alkohol,  by po tym próbować wrócić do domu. Rozmawiającemu z nim policjantowi nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojego postępowania.
 
Mundurowy dotarł również do domu rodzinnego 4-latki. Zdenerwowani tą sytuacją rodzice relacjonowali, że dziadek godzinę wcześniej  prosił o możliwość wzięcia wnuczki na spacer, nie przewidzieli jednak, że tak się to zakończy. Od razu zastrzegają, że dziecko już nie zostanie mu powierzone, bowiem okazał się nieodpowiedzialny i mogło to się zakończyć tragedią.
 
 Społeczeństwu przestaje być obojętnym widok pijanych opiekunów dzieci. Przypadkowi świadkowie coraz częściej reagują informując o takich zdarzeniach odpowiednie służby. Przykładem może być dzisiejszy przypadek, z którym mieliśmy do czynienia w okolicach Dobrego.  Tym razem wszystko zakończyło się szybko i szczęśliwie, a dziecko nie odniosło żadnego uszczerbku na zdrowiu.  
Powrót na górę strony