Piotrków Kujawski. 33-latek w rękach Policji
Data publikacji 04.04.2009
Poszukiwany od ponad roku 33-letni piotrkowianin, ukrywający się po niepowrocie z przepustki wpadł w ręce miejscowych mundurowych pobliżu rodzinnego domu i już niebawem kontynuował będzie odsiadkę wyroku za popełnione przestępstwa
Piotrków Kujawski, 22 marca 2009 roku, godzina 15:00
Poszukiwany od ponad roku 33-letni piotrkowianin, ukrywający się po niepowrocie z przepustki z zakładu karnego, wpadł w ręce miejscowych mundurowych pobliżu rodzinnego domu i już niebawem będzie kontynuował odsiadkę wyroku za popełnione przestępstwa.
Wiosną roku ubiegłego, 32-letni wówczas Jarosław T. mieszkaniec Piotrkowa Kujawskiego odbywający w jednym z zakładów karnych naszego regionu karę pozbawienia wolności za popełnione oszustwa, dostał kilkudniową przepustkę. Ta jednak przedłużyła się blisko o rok, gdyż mężczyzna za nic nie chciał wracać dobrowolnie za więzienne mury i od tego momentu ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Trwało to do ubiegłej soboty 21 marca br, pierwszego dnia kalendarzowej wiosny, który dla 33-latka był ostatnim dniem jego wolności.
Policjanci miejscowego posterunku realizując zadania służbowe powzięli informację o tym, że Jarosław T właśnie pojawił się w mieście i podjęli skuteczne działania uwieńczone zatrzymaniem poszukiwanego. W chwili zatrzymania był zupełnie zaskoczony i nie stawiał oporu.
Mężczyzna od razu trafił do policyjnego aresztu, by już z początkiem nowego tygodnia powrócić, tam gdzie jego miejsce czyli do zakładu karnego by przez kolejne kilkanaście miesięcy dokończyć odsiadywanie kary więzienia za przestępstwa jakich się dopuścił. Zapewne ponowne opuszczenie miejsca odosobnienia będzie miało miejsce z końcem kary.
To nie jedyny sukces piotrkowskich mundurowych w ostatnich dniach w zatrzymaniu osób poszukiwanych.
W minioną środę (18.03.br) policjanci z Piotrkowa Kujawskiego w okolicach Rzeczycy zatrzymali 58-letniego Ryszarda W. poszukiwanego przez kolegów z Aleksandrowa Kujawskiego, który pod koniec lutego br oddalił się z placówki opieki społecznej i jego miejsce przybywania nie było znane. Istniało uzasadnione przypuszczenie, że mężczyzna mógł zaginąć i być narażony na utratę zdrowia lub życia. Po jego odnalezieniu, został przekazany cały i zdrowy mundurowym z sąsiedniego powiatu by powrócić do miejsca które kilkanaście dni wcześniej nieoczekiwanie opuścił.