FOTO. Osięciny. Kolizja na skrzyżowaniu.
Wymuszenie pierwszeństwa przyczyną kolizji w obrębie prawidłowo oznakowanego skrzyżowania dróg: krajowej nr 62 i wojewódzkiej nr 267. Poza uszkodzeniami pojazdów, nikt z podróżujących nie odniósł urazów wymagających hospitalizaji. Po ...
Kilka minut po godzinie 08:00, 53-letni kierujący samochodem vw passat z pow. aleksandrowskiego dojeżdżając drogą W 267 z Osięcin , do prawidłowo oznakowanego skrzyżowania dróg krajowej nr -62 relacji Inowrocław- Włocławek i wojewódzkiej nr 267, zignorował znak A 7 „ustąp pierwszeństwa przejazdu” oraz na samym skrzyżowaniu znak B-20 „STOP” wjechał na skrzyżowanie, nie zwalniając, wjechał na drogę krajową nr 62 doprowadzając w wyniku wymuszenia pierwszeństwa do zderzenia (boczno- czołowego) z jadącym K 62 od strony Radziejowa w kierunku Włocławka sam. tej samej marki i modelu, kierowanego przez 57-letniego mieszkańca pow. lipnowskiego
Pasażerowie obu pojazdów: kobieta w wieku lat 41 i mężczyzna w wieku 43 lat doznali niegroźnych na szczęście urazów ciała i po zbadaniu przez obecnego na miejscu lekarza zostali zwolnieni do domów.
Na miejscu po informacji o tym zdarzeniu pojawili się przedstawiciele służb ratunkowych Policji, służb medycznych i straży. Przez blisko dwie godziny ruch na tym odcinku był utrudniony i był on kierowany przez obecnych na miejscu mundurowych z Radziejowa i Osięcin. Druhowie usunęli skutki kolizji ,gdyż z aut na jezdnię wyciekły z wraków płyny i oleje powodujące zagrożenie dla innych użytkowników ruchu. Pojazdy odholowano z miejsca zdarzenia, a dowody rejestracyjne zatrzymano z uwagi na uszkodzenia aut.
Kierujący byli trzeźwi. Młodszy z kierowców, który doprowadził do bardzo groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego ukarany został mandatem karnym i 6 punktami karnymi .
Okazuje się, że nawet dobry stan nawierzchni, prawidłowe oznakowanie dróg, dobra i słoneczna aura mogą skutkować tak poważnymi zdarzeniami drogowymi . To nie pierwsze ze zdarzeń na tym skrzyżowaniu i mimo wydawałoby się czytelnego oznakowania może dochodzić do , jak w tym przypadku szczęśliwie, kolizji, w której nikt nie odniósł urazów zagrażających zdrowiu lub życiu.