Wiadomości

FOTO. Osięciny. Manipulował przy tachografie

Data publikacji 06.05.2009

Jarantowice gmina Osięciny droga krajowa nr 62, 30 marca 2009 roku, około godziny 13:55
Uniknął kolizji z poprzedzającym go pojazdem, wjeżdżając do przydrożnego rowu. Ale okazało się, że za fałszował czas pracy, ...

 

Jarantowice gmina Osięciny droga krajowa nr 62, 30 marca 2009 roku, około godziny 13:55

 

Uniknął kolizji z poprzedzającym go pojazdem, wjeżdżając do przydrożnego rowu. Do tego okazało się, że  za fałszował czasu pracy, wykorzystując do tego tzw. "pstryczka". Poza odpowiedzialnością karną czeka go dotkliwa kara finansowa.

 

Młodszy aspirant Sławomir Bogucki- kierownik Ogniwa Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie, mówi:-

 

Kierowcy siadają za kierownicę wielotonowego kolosa, a potem jadą setki kilometrów bez odpoczynku. Są zmęczeni - a przez to niebezpieczni na drodze - ale czują się bezkarni, bo fałszują zapis tachografu.
Takim kierowcom "białe czapki" wspierane przez inspektorów ITD wypowiedzieli wojnę – i wygląda na to, że zaczynają odnosić zwycięstwo jak w tym przypadku z racji zdarzenia drogowego w którym uczestniczył ciężarowy volvo z naczepą, kierowany przez 20-latka.  


Policjanci radziejowskiej drogówki którzy pojawili się w związku z tym zdarzeniem. Gdy poprosili kierowcę o okazanie wykreskówki tachografu rejestrującego m.in. prędkość, czas pracy, niespełna 20-letni kierowca, mieszkaniec powiatu nakielskiego stwierdził, że zapomniał włożyć "tarczkę" do tachografu. Jednak już po chwili, gdy mundurowi wewnątrz auta odkryli wtyczkę w jednym z gniazd licznikowych wyłączający rejestrowanie w/w danych, przyznał się do fałszowania zapisu rejestrującego te dane. Okazał wcześniej wyjęta tarczkę, która w momencie zdarzenia wykazywała odpoczynek, mimo, że kierowca jechał i pracował.

 

 Na miejsce poproszono inspektorów włocławskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego, którzy podjęli działania kontrolne zgodne z KPA.  

 

Manipulowanie przy tachografach opłaca się i kierowcom i ich zleceniodawcom - oszczędzają na czasie. Walka z takimi oszustwami przynosi efekty. Kierowcy i właściciele ciężarówek coraz częściej boją się montować wyłączniki, bo wiedzą że kontrolujących uprawnionych policjantów i inspektorów nie przechytrzą- kontynuuje S. Bogucki 
 
Fałszerzy odstraszają też kary. Za samo zamontowanie takiego urządzenia, właściciel pojazdu płaci 10 tysięcy złotych. Jeśli stwierdzone zostanie fałszerstwo, jak w tym przypadku  - dodatkowo 5 tysięcy.

Manipulacje przy tachografie to nie są po prostu zwykłe oszustwa, bo przemęczony, przepracowany kierowca kolosa - to ogromne zagrożenie dla innych użytkowników dróg. Często niestety - zagrożenie śmiertelne. W tym konkretnym przypadku, kierowca uniknął najechania na auto osobowe, sam wjeżdżając do przydrożnego rowu, co jak się okazało było początkiem kłopotów. Czy było warto, niech sam sobie odpowie-
kończy kierownik radziejowskiej drogówki.

 
 
 
 
 
 
 
 
(foto: Jan Wojciechowski- KPP Radziejów)
Powrót na górę strony