Chciał wmówić policjantom, że auto jechało samo
W duże zdziwienie wprowadził policjantów „drogówki” kierowca mercedesa. Po zatrzymaniu do kontroli, usiadł na tylnym fotelu i twierdził, że to nie on kierował. Stracił prawo jazdy i prosto z drogi trafił do aresztu.
W duże zdziwienie wprowadził policjantów „drogówki” kierowca mercedesa. Po zatrzymaniu do kontroli, usiadł na tylnym fotelu i twierdził, że to nie on kierował. Stracił prawo jazdy i prosto z drogi trafił do aresztu.
Do
zdarzenia doszło w sobotę (09.10) około godziny 13.00 na drodze
wojewódzkiej nr 266 w Krzywosądzy(gm. Dobre).
Policjanci ogniwa ruchu drogowego, zatrzymali do kontroli drogowej
mercedesa sprintera. Jakież było ich zdziwienie, gdy po dojściu
do pojazdu, na fotelu kierowcy nie było nikogo. Mężczyzna, który
kierował autem, siedział z tyłu na miejscu pasażera. Próbował
wmówić policjantom, że to nie on był kierowcą. Mundurowi,
nie dali się przekonać. Sprawdzili trzeźwość 37-latka z Torunia.
Okazało się, że ma ponad 2,9 promila alkoholu w
organizmie.
Prosto z drogi trafił do policyjnego aresztu. Już stracił prawo jazdy a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania autem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 2 lat więzienia.