Wiadomości

Tragedia spod Mirosławca

Data publikacji 02.02.2008

Tragedia spod Mirosławca dotknęła rodzinę naszego kolegi sierżanta sztabowego Marka Maniewskiego policjanta ogniwa ruchu drogowego radziejowskiej komendy, rodzinę jego siostry oraz rodzinę ich ojca pana Wiesława Maniewskiego- obecnie ...

 Tragedia spod Mirosławca dotknęła rodzinę naszego kolegi sierżanta sztabowego Marka Maniewskiego policjanta ogniwa ruchu drogowego radziejowskiej komendy, rodzinę jego siostry oraz rodzinę ich ojca pana Wiesława Maniewskiego- obecnie emeryta, który przez ponad dwadzieścia lat pracował w naszej komendzie.
 
 
Podpułkownik Wojciech Maniewski pochodził z Piotrkowa Kujawskiego.Tutaj narodziła się jego pasja do lotnictwa
  
Od wczoraj z uwagą wysłuchujemy informacji o katastrofie lotniczej, do jakiej doszło w Mirosławcu, w której zginęło 20 wysokiej rangi oficerów Wojska Polskiego
Kiedy słyszymy o takim wypadku, kiedy na liście, nie ma nazwisk swojsko brzmiących, informacja taka dociera do nas jak każdy inny news. Niekiedy, porozmawiamy o tym chwilę dłużej i na tym koniec.
Ta katastrofa, dla nas, mieszkańców powiatu Radziejowskiego , nie jest informacją , jak inne. W katastrofie tej zginął bowiem dowódca 40 Eskadry Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie, pułkownik Wojciech Maniewski, który urodził się i wychował w Piotrkowie Kujawskim.

Wojciech Maniewski ur.04.04.1964r. w Warszawie, ale od
kolebki mieszkający w Piotrkowie Kujawskim, gdzie w latach 1981-1989 uczęszczał do szkoły Podstawowej. Całe jego dzieciństwo, to uporczywe i klejenie modeli
samolotowych w które wkładał całe swoje dziecięce i młodzieńcze serce.
Następnie Liceum Ziemi Kujawskiej we Włocławku.
Wojtek zawsze marzył o lataniu, o zawodzie pilota.
Należał do Aeroklubu w Kruszynie k.Włocławka, gdzie
oddał setki skoków spadochronowych.
Jego marzenia zaczęły się powoli spełniać, kiedy to został przyjęty do Dęblińskiej Szkoły "Orląt". Po jej ukończeniu, już w stopniu
podporucznika odbywał praktyki stażowe w Białej Podlaskiej, gdzie poznał
obecną żonę Elżbietę. Podczas swojej służby przebazowywany był m.in.
do Bydgoszczy, Mirosławca i Świdwina. 10 lat temu, jako młody kapitan, podczas uroczystości na placu defilad w Warszawie, pomimo katastrofy samolotu "Iskra", który wykonywał lot meteorologiczny, w warunkach
zerowej widoczności, Wojciech, jako jedyny przeleciał nad Placem Defilad,
tym samym wykonał swoje zadanie.


W świdwińskiej jednostce kariera jego nabrała tempa. Tam otrzymał awans na dowódcą 40 Eskadry Lotnictwa Taktycznego w stopniu ppłk,. jako pilot samolotów odrzutowych SU 22 .
W karierze swojej znany był z wyśmienitego kunsztu pilotażu. Brał udział w szkoleniach
bojowych z wojskami NATO m.in. w Norwegii, w Niemczech, we Francji .
Na terytorium naszego kraju wykonywał wspólne loty z amerykańskimi
kolegami. Regularnie odwiedzał rodzinne strony. Uczestniczył w balach
absolwentów we Włocławku i w Piotrkowie Kujawskim.

Bywało, że przelatywał nad swoją rodzinną miejscowością Piotrkowem
Kujawskim, wtedy obniżał lot i kołysząc skrzydłami, pozdrawiał bliskich.

Już nigdy nie przeleci nad Piotrkowem, już nigdy nie zadzwoni, że będzie
przelatywał. Przygotowywał się do końcowego Egzaminu Państwowego
pilotażu samolotów cywilnych.
Tragiczna śmierć przerwała Jego plany. Pozostawił żonę Elżbietę, córeczkę
Agnieszkę i synka Bartka. Na Kujawach opłakują Go, rodzice ,siostra i brat
z rodzinami.

Brat Marek Maniewski z żoną Elżbietą i dziećmi
Piotrków Kujawski 24 stycznia 2008r.
 
Kierownictwo służbowe, pracownicy , koledzy i koleżanki na co dzień pracujący z bratem tragicznie zmarłego płk. Wojciecha Maniewskiego  łączą się w żalu i bólu, po stracie bliskiego im brata, syna, męża, ojca.
Powrót na górę strony