"Czynnik ludzki"- przyczynami kolizji?
Mimo słonecznej aury, sprzyjającym warunkom na drogach, w Radziejowie i okolicy wczoraj- (14 kwietnia br) doszło do trzech kolizji drogowych. O szczegółach w dalszej części materiału....
Młodszy aspirant Sławomir Bogucki- Kierownik Ogniwa Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie:
Wymuszenie pierwszeństwa, niezachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego renaulta, czy w końcu zajechanie drogi- to przyczyny zdarzeń drogowych jakie miały miejsce w godzinach popołudniowych w Radziejowie i okolicy.
Pierwsze zgłoszenie dotarło do dyżurnego radziejowskiej komendy około godziny 14:30.
Dzwoniący mężczyzna informował, że doszło do zderzenia ciągnika siodłowego marki Mercedes i forda transita.
45-letni mieszkaniec okolic Bielska Białej, kierujący tirem zajeżdżając drogę doprowadził do zderzenia z fordem, kierowanym przez 52-letniego Wielkopolanina, który w tym czasie wykonywał prawidłowo sygnalizowany i wykonywany manewr wyprzedzania zestawu pojazdów. Przy okazji okazało się, że stan techniczny naczepy budził wątpliwości, co skutkowało „zabraniem” dowodu rejestracyjnego.
Po dotarciu mundurowych we wskazane miejsce, stał tam już radiowóz prewencji, a 48-letnia kobieta kierująca osobowym renaultem, przy której byli stróże prawa, dochodziła do siebie, odzyskawszy świadomość. Nie miała żadnych widocznych urazów, niemniej jednak narzekała na ból w części szyjnej, co niewątpliwie miało związek z najechaniem na jej pojazd przez lawetę marki peugeot.
Ustalono, że 21-latek, mieszkaniec Inowrocławia, kierujący peugeotem, w wyniku nie zachowania bezpiecznej odległości od poprzedzającego go renaulta clio, zamierzającego wykonac sygnalizowany prawidłowo manewr skrętu w lewo, doprowadził do najechania na niego. Szczęśliwie, wstępne informacje świadków o groźnych skutkach, nie potwierdziły się.
27-letni radziejowianin, kierujący volkswagenem golfem z tej właśnie przyczyny doprowadził do zderzenia z oplem astrą, kierowaną przez 21-latkę, mieszkankę gminy Bytoń.
S. Bogucki, dalej: We wszystkich przypadkach, kierujący byli trzeźwi, kolejne z zaistniałych w poniedziałkowe popołudnie kolizji dochodziło z winy kierujących, ich nieuwagi, nieostrożności, może zmęczenia, czy w końcu ze złych warunków psychofizycznych tego dnia. Po raz kolejny okazuje się, że coraz bardziej doskonalsze w nowości techniki podnoszącej bezpieczeństwo i chroniących osoby nimi jadące nie wystarczają. Brak myślenia w powiązaniu z niestosowaniem się do znaków, nieprzestrzeganiem obowiązujących przepisów ruchu drogowego może doprowadzić do tragicznych w skutkach sytuacji na drodze. Tym razem obyło się bez ofiar, ale obrazuje to jak niewiele trzeba, by do takiej tragedii doszło.
Apeluję więc do wszystkich uczestników ruchu drogowego o bezpieczną jazdę, stosowanie się do znaków drogowych oraz bezwzględne ich przestrzeganie, co winno zminimalizować lub wręcz wyeliminować podobne do podanych faktów.