Wiadomości

Pasja Grzegorza Rosińskiego

Data publikacji 22.06.2008

Birofilstwo- czyli zbieranie etykiet piwnych z całego świata zajmuje czas poza służbą starszego posterunkowego Grzegorza Rosińskiego. Kolejny przykład, że nie samą pracą żyją mundurowi naszego garnizonu


Smakosz złocistego trunku? Jednak chyba bardziej jego historii. Birofilska kolekcja starszego posterunkowego Grzegorza Rosińskiego, od ośmiu lat powiększa się nadal.
 


Grzegorz Rosiński, na co dzień policjant drużyny patrolowo- interwencyjnej Sekcji Prewencji radziejopwskiej komendy, pomiędzy obowiązkami służbowymi ma pasję. Jest nią gromadzenie etykiet jakie umieszczane są na butelkach ze złocistym napojem.

 
Piotr Chrupek- Co było inspiracją do rozpoczęcia gromadzenia “browarnych” etykiet?

 
Grzegorz Rosiński : Było to w 2000 roku, w czasie robienia porządków, natknąłem się na kilka pustych butelek po piwie, jednego z krajowych browarów naszego regionu, z początku lat 70-tych. Zaintrygowała mnie umieszczona etykieta. To był impuls i od tej właśnie jest ona pierwszą w mojej kolekcji. Zainteresowałem się nimi, chcąc pozyskać kolejne. Tak to trwa do dzisiaj.  Kolejne egzemplarze zacząłem pozyskiwać wspólnie ze znajomymi, rodziną, którzy wiedząc o mojej pasji, zaczęli mnie wręcz zasypywać następnymi, nie posiadanymi w mojej kolekcji etykietami.

 


P. Chrupek: ile w chwili obecnej posiadasz etykiet, i czy to są tylko od piw z naszego kraju, czy też spoza RP?

 
G. Rosiński: obecnie, mam w swoich zbiorach ponad 5 tysięcy sztuk niepowtarzajcych się etykiet z całego świata, w tym praktycznie w szystkich krajów Europy, Azji, Afryki, Australii, obu Ameryk. Niekiedy są to pozycje wręcz pojedyncze, w innych przypdkach mam ich po kiilka lub więcej. To zaś pozwala mi na wymianę z innymi birofilami z kraju, którzy niekiedy dysponują etykietami, których ja zaś jeszcze nie posiadam.

 
P. Chrupek: Czy powyższa ilość to znacząca kolekcja, bo przecież nie każdy zwraca z nas, spożywając piwo na etykietę, a dla Ciebie zapewne jest to ważna informacja, jako zbieracza, by dołączyć do kolekcji nowe egzemplarze?

 
G. Rosiński: Z posiadanej wiedzy wiem, że najlepsi zbieracze mają w swojej kolekcji po 30 tysięcy etykiet, więc z tego wynika, iż mam jeszcze dużo do zrobienia i zdobycia dla swojej kolekcji. Faktycznie interesuje się etykietami i widzedząc oceniam, czy dana etykieta jest w moikm  posiadaniu, czy też to następny eksopnat, który neleży dołączyć do zbiorów.

 
P. Chrupek: czy powyższe hobby jest kosztowne i jak najczęściej zdobywasz kolejne etykiety?

 
G. Rosiński: To wszystko zależy od nakładu, roku pochodzenia, ale etykiety można nabyć w cenie już od 10 groszy do kwot liczonych w tysiącach złotych. Ja nie mam szczególnie cennych, chociaż w zbiorach na 5 tys. mam około 800 z najodleglejszych zakątków świata i one same w sobie są dla mnie cenne, bez względu na wartość fiinansową. Najczęściej wymieniam sie z innymi zbieraczami, znajomi przywożą mi z wyjazdów zagranicznych.

 
P. Chrupek: Czy gdziekolwiek prezentowałeś swoją kolekcję i czy to jedyne hobby jakie masz?

 
G. Rosiński: Do tej pory nigdzie nie prezentowałem swojej kolekcji, zbieram ją wyłącznie dla siebie, ale myslę, że wszystko jeszcze przede mną. Etykiety piwne świata to kolejna z rzeczy jakie zbieram. Mam np. Kolekcję ponad 250 kart telefonicznych, gromadziłem od czasów szkolnych kolekcje widokówek miast z całego świata, więc kolekcjonowanie nie jest mi obce.

P. Chrupek: Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę powiększania zbiorów by dorównać tym największym zbieraczom i by zostały one zaprezentowane dla szerokiej rzeszy np. piwoszy.
 
 
Poniżej zdjęcia przedstawiające nieliczne z etykiet jakie w swoich zbiorach posiada st. post. Grzegorz Rosiński oraz on sam z częścią kolekcji.
 
 

 


Powrót na górę strony