Wiadomości

Niedziela, 13 lipcabr. Jak pech to....

Data publikacji 22.07.2008

Przebyte 350 km. Przekroczenie prędkości poza mandatem i punktami karnymi skutkowało odebraniem auta, przerwaniem podróży 9 osób, kosztami za holowanie, czeka kara. Wszystko przez dokument, a w zasadzie jego brak. Szczegóły w dalszej ...

 Jak pech to pech

 

13 lipca dla dwudziestokilkuletniego Krzysztofa A., mieszkańca woj. opolskiego zapamiętany zostanie zapewne jako jeden z bardziej pechowych. Poza 400 złotowym mandatem i 8 punktami karnymi, musiał wraz z pasażerami oddać auto, które trafiło na policyjny parking  z powodu braku OC. To spowodowało dodatkowe wydatki.

 

Wszystko zaczęło i zarazem zakończyło się w Skibinie gmina Radziejów na Krajowej drodze nr 62.  w niedzielny wieczór, 13 (pechowego?) lipca br, przed godziną 19:00. Ale po kolei. 
 
 Krzysztof A.  jako kierowca busa marki Renault, wiózł  mikrobusem, ośmiu pasażerów, również Opolan,  do pracy w Holandii. Jadąc odcinkiem K-62 na którym obowiązuje ogranicznie prędkości do 70 km/h, kierowca chcący najprawdopodbniej szybciej dojechac do celu “pędził” 54km/h więcej niz dopuszczają znaki drogowe informujące o tym. Tyle też wykazał policyjny miernik prędkości. To zaś spowodowało, że kierowca został zatzrymany przez policjnatów radziejowskiej drogówki. Podróżni mieli za soba dobre 350 kilometrów, a w perspektywie nastepne co najmniej 1500km.

 

Gdy padły rutynowe słowa o okazanie niezbędnych w takiej sytuacji dokumentów, kierowca mimo długotrwałego i usilnego zukania, nie odnalazł dowodu rejestracyjnego ani odcinka potwierdzającego zawarcie obowiązkowego ubezpiecznia komunikacyjnego ( popularnie zwanego OC). Mundurowi na kierowcę nałożyli mandat karny za przekroczenie prędkości w kwocie 400zł (taryfikator przewiduje za ten czyn od 400 do 500 zł- za przekroczenie o 50 i więcej dopuszczalnej prędkości). Doliczyli poza tytm 8 punktów, przypisanych do tego wykroczenia. Następnie, rozmumiejąc sytuację podróżnych i przewoźnika,  zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie mogli pozwolić kontynuować dalszej jazdy bez okazania OC. Wezwali pojazd firmy holowniczej, który zabrał na parking depozytowy pojazd, do czasu przedstawienia dokumentu auta i wniesionej opłaty OC. Kierowca jeszcze na miejscu skontaktował się z właścicielem zatrudniającej go firmy z Opola, przedstawiając tę sytuację.

 

Na szczęście dla wszystkich po krótkim oczekiwaniu na miejsce podjechał inny samochód tej samej firmy, który zabrał pechowych opolan, którzy musieli  dostać się do poniedziałkowego rana na terenie Holandii gdzie winni rozpocząć pracę, zaś “zapominalski” kierowca, który sam sobie winien bowiem nie sprawdził czy i jakie zabiera dokumnety, do rana spędził czas w policyjnej poczekalni, oczekując na niezbędne dokumenty, które umożliwiły mu odebranie auta i powrót do domu, co kosztowało go dodatkowe kilkaset złotych opłaty na rzecz firmy, która wykonała holowanie i nadzorowała pojazd na parkingu.

 

Miejmy nadzieję, że to doświadczenie w przyszłości wyeliminuje, nie tylko w jego życiu takie tak opisane sytuacje, a właściciel chociaż w częśći będzie partycypował w wydatkach jakie nie były planowane przez pana Krzysztofa, musiał ponieść.

 

Sierżant Krzysztof Chłodziński- policjant radziejowskiej drogówki, mówi:

 

Jeżeli podczas kontroli kierujący pojazdem samochodowym nie okaże obowiązkowej polisy OC, obligatoryjnie zatrzymywany jest dowód rejestracyjny pojazd jest zabezpieczany i odholowany na koszt właściciela na parking, i jak wspominałem, kierowany jest wniosek do Funduszu Gwarancyjnego o ukaranie. Uczulam jednak kierowców, że w chwili odebraniatego dokumentu przez policjanta, nie można się poruszać pojazdem po drogach. Nawet w celu odstawienia go na parking. Nie ma takiej możliwości.

 

 

Obowiązkowe ubezpieczenie posiadacza pojazdu od odpowiedzialności cywilnej jest o tyle ważne, że leży przede wszystkim w interesie właściciela pojazdu. Warto zatem przed wyrusdzeniem w trasę sprawdzić czy zabraliśmy ten dokument i czy nie minął okres na który jest zawarty, a nawet np. trzynasty dzień miesiąca nie będzie dla nas pechowym w sytuacji kontroli drogowej i nie będziemy zmuszni do nagłej przerwy w podróżowaniu oraz nie poniesiemy kosztów związanych z taką jak opisana sytuacja, w której znalazł się w niedzielny wieczór 13 lipoca br,  pan Krzysztof- uzupełnia K. Chłodziński z ORD.

 

  

 

Powrót na górę strony