Wiadomości

Powiat Radziejowski. Piją i jadą

Data publikacji 19.01.2009

Radziejowska policja konsekwentnie walczy z pijakami za kierownicą. Od piątku do niedzieli funkcjonariusze zatrzymali 5 nietrzeźwych kierowców.
Trzech kierowców pojazdów mechnicznych i dwóch cyklistów, z których rekordzista miał ponad 2 ...

Powiat Radziejowski  9-11 stycznia 2009 roku
 
Radziejowska policja konsekwentnie walczy z pijakami za kierownicą. Od piątku do niedzieli funkcjonariusze zatrzymali 5 nietrzeźwych kierowców.
 
Mundurowi garnizonu radziejowskiego  w miniony weekend zatrzymali łącznie pięciu nietrzeźwych użytkowników dróg. W dniu 9.01.br. w Palczewie gmina Piotrków Kujawski zatrzymali 34 letniego mieszkańca gminy Piotrków Kujawski który kierował fordem transitem mając w organizmie 1,1 promila alkoholu.
 
Następnego dnia, kilka minut po godzinie 09.00 na ul. Komunalnej w Radziejowie, policjanci zatrzymali 30 letniego mieszkańca gminy Wilczyn, który kierował dostawczym mitshubisi mając w organizmie ponad 0.7 promila alkoholu. W sobotni wieczór zaś w Czamaninku gmina Topólka , mundurowi z miejscowego posterunku zatrzymali ojca i syna, w wieku 58 i 33 lat, mieszkańców tej gminy,  którzy podróżowali jednośladami w stanie nietrzeźwości. Młodszy z panów miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu, zaś jego ojciec ponad 1.3 promila alkoholu. 33-latek jest recydywistą bowiem wcześniej kilkakrotnie był skazywany za te same czyny oraz łamanie sądowych zakazów i nadal nie widać  woli poprawy, co zapewne będzie miało niewątpliwie znaczenie przy orzekaniu przez skład sędziowski za kolejną jazdę po pijanemu.
 
W końcu z soboty na niedzielę  na ulicy Kościuszki w Radziejowie, inny patrol stróżów prawa, wyeliminował nietrzeźwego kierowcę osobowego bmw. 32-latek w trakcie kontroli miał ponad 1.6 promila alkoholu.
 
Za jazdę po pijanemu kierowcy grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat a rowerzyście do 1 roku. Sąd może orzec zakaz kierowania pojazdami nawet do 10 lat
 
 

Ludzie widzą i nie reagują

Trudno założyć, że każdy przyłapany nietrzeźwy kierujący przedtem pił w całkowitej samotności i nie było świadków tego, że rusza w drogę, mimo że mocno chwieje się na nogach.

- Chcemy walczyć z fatalnym zjawiskiem społecznego przyzwolenia na prowadzenie pojazdu przez nietrzeźwego – mówi młodszy aspirant Sławomir Bogucki kierownik radziejowskiej drogówki.


Przecież taki człowiek raczej nie pije w samotności. Ile razy jest tak, że na imieninach, komunii, weselu czy innej rodzinnej lub towarzyskiej imprezie widzimy, że ktoś pije alkohol, a potem wsiada do samochodu i rusza do domu. Czasem wsiadają z kimś takim zupełnie trzeźwe osoby, pozbawione wyobraźni, czym taka jazda może się zakończyć.


Musimy nauczyć się reagować w takich sytuacjach, nie dopuszczać, żeby po pijanemu ktoś wyruszył na drogę. Wezwanie policji w takiej sytuacji to nie akt donosicielstwa, ale być może uratowanie życia jednej lub większej liczby ludzi.


Trzeba nauczyć się myśleć szerzej, z wyobraźnią. Ofiarami w wypadkach spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących są nie tylko oni sami czy ci, których zabiją, ale też ich rodziny, które nagle tracą ojców, mężów, matki czy dzieci. Często potem nie radzą sobie z taką traumą psychicznie, w wielu przypadkach odbija się to także na ich poziomie życia – gdy ginie jedyny żywiciel rodziny. Chcę zresztą dodać, że prawo nakłada sankcje także na tych, którzy są właścicielami samochodów, w których jadą jako pasażerowie obok pijanego kierowcy.

Oprócz prędkości jazdy i trzeźwości kierowców sprawdzają stan techniczny pojazdów, sposób przewożenia dzieci i to, czy kierowcy i pasażerowie mają zapięte pasy. Policjanci kontrolują też czy kierowcy nie są pod wpływem narkotyków.

Powrót na górę strony